Dzisiaj chciałam się podzielić z Wami jak zorganizowałam sobie mini kącik do pracy :p i przy okazji pochwalić się serwetką, którą wydziergałam ostatnio... Już kiedyś taką robiłam tylko w kolorze bordo (tutaj). W sumie to nie lubię serwetek ale robienie ich mnie odpręża...
Kiedy mój mąż przyniósł mi do domu znalezione białe lusterko z szufladką postanowiłam połączyć te dwa elementy, uporządkowałam biurko, przestawiłam drukarkę, papierzyska do segregatora, przemalowałam tablicę korkową (pomysł z jakiegoś programu o aranżacji wnętrz)... Mam teraz kawałek swojej własnej, prywatnej przestrzeni w romantycznych, dziewczyńskich kolorach (przydałoby się przemalować ścianę:)
Wygląda to tak:
A tu tablica...
Coś czuję, że to dopiero początek bo jeszcze nie jestem w 100 procentach usatysfakcjonowana końcowym efektem :) Bardzo chętnie zobaczę jak wyglądają wasze miejsca do tworzenia tych pięknych rzeczy... Może coś mnie zainspiruje....
I na koniec jeszcze kolejna szydełkowa śnieżynka. Wzór pochodzi z książki, o której już pisałam w poprzednim poście :)
Całkiem fajnie wyszła bo jest taka lekka i puszysta jak prawdziwy płatek śniegu :)
Przy okazji chciałam podziękować za miłe komentarze i, że jesteście tu ze mną :*
Kącik bardzo przyjemny :) Serwetka piękna, lae najbardziej zachwycają mnie śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tablicą.
Może jakieś koronki do niej? Nie będzie taka surowa. Choć w tej wersji też mi się podoba.
Ja niestety nie mam swojego miejsca, więc nie pomogę.
Ha Ha Ha Zazdroszczę Ci kobieto, że w ogóle masz jakieś miejsce. Moje miejsce to stół w salonie, który po pracy muszę natychmiast sprzątnąć i nie ma mowy o jakimś suszeniu lakieru na nim. Wobec czego rozkładam polakierowane przedmioty gdzie się da. Cuuudnie. A twoje miejsce na pewno służy tworzeniu.
OdpowiedzUsuńDysiaku ja też tak robiłam do tej pory ale wkurzyłam się bo ileż można... jeszcze jakąś lampkę muszę zakupić...
OdpowiedzUsuńPiękna aranżacja miejsca pracy. Ja mam swój pokój, lecz jest na drugim piętrze, na biurku stoi maszyna do szycia i owerlok. Jak patrzę na twój stoliczek, to myślę, że może bym też taki sobie zrobiła. I tu rodzi się pytanie czy będzie mi się chciało biegać co chwilę do góry. Drobne robótki powinny być pod ręką aby w każdej wolnej chwili po nie sięgnąć. Z szydełkiem rozkładam się najczęściej przed telewizorem lub w kuchni. Mieć wszystko w jednym miejscu... pomyślę o tym. Twoje barrrrdzo mi się podoba :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJoanna ja mam małe mieszkanko więc daleko nie mam ale drobne rzeczy można mieć w koszyku i zabierać ze sobą gdzie się jest :)
OdpowiedzUsuńJej, jaki cudny kącik... Bardzo, ale to bardzo mi się podoba! Jak ja lubię takie romantyczne klimaty... i jeszcze ta filiżanka w kwiatuszki - cudna :) Oglądałam niedawno w jakiejś gazecie toaletki, ale ceny są powalające... Gdzie ten Twój Małżonek znalazł takie piękne lusterko???? Ja również nie mam żadnego specjalnego kąta, dłubię, gdzie akurat jest miejsce, najczęściej na wersalce w pokoju, graty rozkładam, gdzie się da wokół, na ławie itp. Przy okazji - bardzo ładne makowe tło :)
OdpowiedzUsuńPoohatko filiżanka jest z kompletu ślubnego :) 4 lata przeleżał zanim go wyciągnęłam z czeluści szafy :) Lusterko znalezione w Irlandii gdzieś koło śmietnika... tam ludzie wyrzucają takie rzeczy a lusterko jest całkiem nowe :)
OdpowiedzUsuń